Ogłoszenie

Tak, w galerii pojawiają się obrazki, przedstawiające moje małe wyobrażenia bohaterów. Obrazki dodawać może każdy użytkownik więc jeśli macie inne zdanie niż ja - śmiało! :)

#1 2012-07-30 22:28:13

 nanina

Administrator

5112960
Zarejestrowany: 2011-11-27
Posty: 269
Punktów :   
WWW

Liga Ochrony Petera

Nie zamierzam go bronić przed samą sobą, ale przed innymi, w tym wami!
Otóż jestem zdania, odkąd przeczytałam tom siódmy a potem ponowie tom czwarty i trzeci, że Peter ze śmierciożercą miał tyle wspólnego, co ja z baletem. A dokładnie chodzi mi o to, że nie służył beznosemu z powodów przekonań a zastraszenia. Ale kolejne argumenty przytaczać będę wraz z akcją


"- Na lekcjach ciężko wam wykrztusić „profesorze", a teraz z taką rewerencją... Za to poziom elokwencji wyraźnie obniżony. Niedobrze, panno Wiem – I – Chętnie – Powiem. Nie dawaj się tak łatwo zaskoczyć. Widywałem w tym gabinecie dziwniejsze rzeczy, niż pijany Mistrz Eliksirów w idiotycznej pelerynie, pogryziony przez wampira.”
Rozmowy Trumienne

Offline

 

#2 2012-07-31 11:33:56

 Asiexz

Użytkownik

8269288
Skąd: Gliwice
Zarejestrowany: 2011-11-28
Posty: 129
Punktów :   

Re: Liga Ochrony Petera

Ja w sumie za Peterem nie przepadam, ponieważ on był taką bezosobową ciemną masą podatną na wpływy. A ja nie lubię takich osób. Wolę ludzi asertywnych, a on taki nie był. Podążał za tymi, którzy 'dawali więcej'. A jak się wkręcił do Śmierciożerców, to nie mógł już odejść, bo się bał o swoją dupę, którą Voldek by mu nieźle przyrządził, gdyby się czemuś sprzeciwił.
Zgadzam się z tym, że nie był on zły. Żeby być złym, trzeba być odważnym, albo przynajmniej mieć minimum własnego zdania.
Nie był jednak też do końca dobry. Wyjaśnienie w sumie takie samo jak powyżej.
On po prostu był po środku.
Nie podoba mi się moment kiedy płaszczy się we wrzeszczącej chacie przed wszystkimi, żeby mu darowali życie. On pokazuje jego strach, i głupotę. Sądzi, że po tym wszystkim, co się stało Harry'emu z jego winy, ktoś jeszcze weźmie go w obronę. Harry jednak się lituje, i każe go oddać dementorkom, i ten moment w sumie jest tak wielkim szokiem, do Glizdka, bo on nie do końca rozumie co się dzieje. Najpierw wszyscy na niego jadą, a po chwili Harry zabrania go zabijać. I w tedy (dalej nie rozumiejąc co się dzieje) nasz Peterek ucieka, nie wiedząc, że przez to ma dług u Harry'ego, który kiedyś będzie musiał spłacić. No i spłaca go w siódmym tomie, kiedy Harry z resztą uciekają w Rezydencji Malfoy'ów. Peter chce mu, może nie tyle co pomóc, ale hmm... brak mi słowa... No dobra, niech będzie to pomóc, ale nie do końca o to mi chodzi. Pokazuje, że pamięta o długu i chce go spłacić. No i wtedy włącza się zła ręka i go ubija ( i chwałą za to). Tak więc ta jego ostatnia scena najbardziej daje do zrozumienia, że on nigdy nie był specjalnie zły i wierny Vildkowi. On się go zwyczajnie bał.

Wow ale się rozpisałam... Mam nadzieję, ze moja wypowiedź ma jakies minimum sensu...

Offline

 

#3 2012-07-31 19:35:49

 nanina

Administrator

5112960
Zarejestrowany: 2011-11-27
Posty: 269
Punktów :   
WWW

Re: Liga Ochrony Petera

A widzisz, ja ostatnio przeczytałam właśnie czwartą część i doszło wtedy do mnie bardzo wyraźnie to jak jego życiem kierował strach i zdałam sobie sprawę że szanse, żeby sam przyłączył się do Voldemorta były równe zeru. Tak, mam zamiar to wykorzystać. Po za tym (nie bić, proszę!!!) uważam że w dużej mierze jego przyjaciele odpowiadali za to wszystko co się stało. Bo w moim odczuciu oni zawsze traktowali go czasem jako czwarte koło u wozu z którego można się czasem pośmiać i które można wykorzystać. I nawet jeśli traktowali go jak przyjaciela, a akurat wierzę, że tak było, on tego nie odczuwał bo w sumie... No był od nich inny. Oni znali swoją wartość, na ile ich stać i ile mogą sami zdziałać, on zawsze polegał na kimś silniejszym i sam raczej nie miał o sobie dobrego zdania... I tutaj przytoczę jeszcze jeden kontrargument. Moim zdaniem, Peter był bardzo podobny do Neviila. Z tą małą różnicą - wykładałam tu już tak wielu osobom, że znam chyba to na pamięć - Nevilla utwierdzano w przekonaniu, że jest wart wiele.
I ja sama wiem, jak to jest żyć wśród ludzi zdolnych, pewnych siebie i znających swoją wartość, będąc kimś to w siebie nie wierzy, kto czuje się inaczej i o wiele gorzej. I ja przez wiele lat byłam tchórzem jak Peter aż trafiłam na ludzi, który otworzyli mnie i pozwolili uwierzyć że naprawdę znaczę wiele i wiele mogę.
Petera chyba raczej nikt o tym nie powiadomił.
No i to cofnięcie ręki! Wiesz, w sumie on był zaskoczony tym, co zrobił. Ale ja lubię myśleć, że pozostała w nim reszta honoru, który w świecie magii jest bardzo ważny. Miał dług i go spłacił.


"- Na lekcjach ciężko wam wykrztusić „profesorze", a teraz z taką rewerencją... Za to poziom elokwencji wyraźnie obniżony. Niedobrze, panno Wiem – I – Chętnie – Powiem. Nie dawaj się tak łatwo zaskoczyć. Widywałem w tym gabinecie dziwniejsze rzeczy, niż pijany Mistrz Eliksirów w idiotycznej pelerynie, pogryziony przez wampira.”
Rozmowy Trumienne

Offline

 

#4 2012-07-31 21:20:41

 Asiexz

Użytkownik

8269288
Skąd: Gliwice
Zarejestrowany: 2011-11-28
Posty: 129
Punktów :   

Re: Liga Ochrony Petera

hmm w sumie to masz rację co do tego porównania z Nevillem, ale on rzeczywiście miał lepiej w życiu... A co do przyjaciół... To po co się z nimi przyjaźnił ?

Offline

 

#5 2012-07-31 21:22:54

 nanina

Administrator

5112960
Zarejestrowany: 2011-11-27
Posty: 269
Punktów :   
WWW

Re: Liga Ochrony Petera

Oj proszę, nie mów mi, że ty byś się nie przyjaźniła! Z nimi chociaż był częściowo w centrum uwagi, sam byłby tym, którego imienia nikt nie pamięta... To mi przypomina, że mam coś dla was


"- Na lekcjach ciężko wam wykrztusić „profesorze", a teraz z taką rewerencją... Za to poziom elokwencji wyraźnie obniżony. Niedobrze, panno Wiem – I – Chętnie – Powiem. Nie dawaj się tak łatwo zaskoczyć. Widywałem w tym gabinecie dziwniejsze rzeczy, niż pijany Mistrz Eliksirów w idiotycznej pelerynie, pogryziony przez wampira.”
Rozmowy Trumienne

Offline

 

#6 2012-07-31 22:18:25

 Asiexz

Użytkownik

8269288
Skąd: Gliwice
Zarejestrowany: 2011-11-28
Posty: 129
Punktów :   

Re: Liga Ochrony Petera

No jasne za bym sie zaprzyjaźniła, ale staralabym sie stać podobną do nich... Choć trochę!

Offline

 

#7 2012-08-01 17:47:43

 Aga141993

Użytkownik

26191865
Skąd: Łódź(okolice)
Zarejestrowany: 2011-11-27
Posty: 123
Punktów :   

Re: Liga Ochrony Petera

Okej troche się wtrące. Asiexz pomyśl o tym tak, że jemu potrzebny motor do tego, żeby stac się jak oni. Chłopaki nie dali mu tego wsparcia, które dostał Nevill a przez to Peter cały czas  był w swojej skorupie i nie potrafił się z niej wydostac. Może gdyby miał wsparcie przyjaciół to stałby się jak James, Syriusz i Remus. Dużo zależy od otoczenia w którym się człowiek znajduje. I też nie wierze, że sam z siebie stał się śmierciożerca. Był zbyt dużym tchórzem na to żeby sameu się wkrecić w tą ,,orgaznizjacje". Kto go to tego pchneło. Niestety prawdopodbnie nigdy nie dowiemy się czemu Peter postanowił wydać Potterów bo szanowna pani Rowling stwierdziła, że wytłumaczenie tego nie jest tak ważne. A szkoda bo może stoi za tym jakaś dość ciekawa historia.

Offline

 

#8 2012-08-01 18:14:55

 nanina

Administrator

5112960
Zarejestrowany: 2011-11-27
Posty: 269
Punktów :   
WWW

Re: Liga Ochrony Petera

Oh ja jestem strasznie ciekawa jej punktu widzenia i to jedyna rzecz, którą chciałabym, żeby wyjaśniła w kwestii starego pokolenia.
No i tak, weźmy pod uwagę, że Peter to tchórz i asekurant. Jaki tchórz pcha się sam w coś, gdzie każdy się liczy z samym sobą i bez wahania doniesie na ciebie, gdzie każdy błąd grozi śmiercią? Mając do wyboru ludzi, którzy stają za sobą murem? Na zdrowy rozsądek, nawet jeśli Peter był tchórzem, był cwany i starał się ratować tyłek. To wyklucza Voldemorta.


"- Na lekcjach ciężko wam wykrztusić „profesorze", a teraz z taką rewerencją... Za to poziom elokwencji wyraźnie obniżony. Niedobrze, panno Wiem – I – Chętnie – Powiem. Nie dawaj się tak łatwo zaskoczyć. Widywałem w tym gabinecie dziwniejsze rzeczy, niż pijany Mistrz Eliksirów w idiotycznej pelerynie, pogryziony przez wampira.”
Rozmowy Trumienne

Offline

 

#9 2012-08-01 19:59:59

 Aga141993

Użytkownik

26191865
Skąd: Łódź(okolice)
Zarejestrowany: 2011-11-27
Posty: 123
Punktów :   

Re: Liga Ochrony Petera

Niestety prawie pewne jest, że Rowling nie wyjawi powodów dla których Peter przeszedł na droge zła.
Może i w tym sprytu było jednak nadal sądze, że sam się by tam nie dostał. Albo ktoś go wkrecił, albo miał naprawde ważny powód. Myśle, że może troche na jego przejście na strone zła wpłyneła postawa chłopaków. No i mogło być tak, że zakon się coraz bardziej kruszył a Peter chciał być po tej  stronie która wygrywa. Naprawde szkoda, że nikt nie zadał tego pytania Rowling.

Offline

 

#10 2012-08-01 20:26:42

 nanina

Administrator

5112960
Zarejestrowany: 2011-11-27
Posty: 269
Punktów :   
WWW

Re: Liga Ochrony Petera

Ja generalnie jestem zdania, że nie chcę wiedzieć zbyt wiele o Huncwotach ale to jedno mnie od zawsze męczy i męczyć będzie. No ale ja swoją teorię mam, ty ją znasz i zamierzam wykorzystać, bo cholernie dużo czasu zajęło mi żeby cały ten cholerny plan z sobą grał i nie zamierzam go zostawić!!!
Może to z Zakonem jest też sensowne, może i chciał być po stronie wygranych, ale to by oznaczało, że musiałby przejść do Śmierciożerców bardziej pod koniec, bo jednak początkowo Zakon był dość silny... Po za tym, był Dumbledore, a wtedy był o wiele silniejszy niż później, a Volemort mówmy co  chcemy Dropsowi nigdy się nie równał.
Teraz mnie zastanowiło, dlaczego nigdy nie doszło do starcia Voldemort-Dumbledore, jeszcze w czasie I wojny... Drops w czasie II był jednak starszy, ale przecież wtedy był właściwie u szczytu sił i na pewno dałby sobie z nim radę...


"- Na lekcjach ciężko wam wykrztusić „profesorze", a teraz z taką rewerencją... Za to poziom elokwencji wyraźnie obniżony. Niedobrze, panno Wiem – I – Chętnie – Powiem. Nie dawaj się tak łatwo zaskoczyć. Widywałem w tym gabinecie dziwniejsze rzeczy, niż pijany Mistrz Eliksirów w idiotycznej pelerynie, pogryziony przez wampira.”
Rozmowy Trumienne

Offline

 

#11 2012-08-01 22:05:45

 Aga141993

Użytkownik

26191865
Skąd: Łódź(okolice)
Zarejestrowany: 2011-11-27
Posty: 123
Punktów :   

Re: Liga Ochrony Petera

Oh wierz, mnie też dreczy ta kwestia. Naprawde chciałabym wiedzieć czemu on do cholery przeszedł do Śmierciożerców. Chociaż wiesz czytam takie opowiadanie i tam jest nawe dość spójnie to wytłumaczone. I tak chciałabym znać zdanie Rowling.
A kto powiedział, że on przeszedł do śmierciożerców na początku wojny? Mogła to być równie dobrze końcówka wojny.
Wiesz Drops wolał to zwalić na młodych co jest głupotą bo podejrzewam,że raczej wygrałby to stracie. Jednak lepiej zwalić to na innych. Tak jest najłatwiej.

Offline

 

#12 2012-08-01 22:14:12

 nanina

Administrator

5112960
Zarejestrowany: 2011-11-27
Posty: 269
Punktów :   
WWW

Re: Liga Ochrony Petera

Ehem, gdybym chciała powiedzieć co od pewnego czasu sądzę o Dropsie, najpewniej należałoby założyć dla niego kolejną Ligę, coby go przede mną bronić. Jego rozumowanie stało się dla mnie zbyt niejasne i durne i powiem szerze, że jak kochałam go jako zwariowanego staruszka tak od Insygnii zwyczajnie go nie lubię. Spotęgowało to jeszcze przeczytanie Innego Rodzaju Magii gdzie podpadł mi całkiem bo autorka zwróciła uwagę na kilka ważnych szczegółów, a czarę goryczy przelało A Very Potter Musical i końcowe "powiem ci wszystko co powinienem był ci powiedzieć na początku żeby było ci łatwiej" Po prostu od jakiegoś czasu zwyczajnie go nie lubię.
Donosił przynajmniej przez rok, było o tym wspomniane w trzeciej części. Nie wydaje mi się, żeby Zakon osłabiony wytrzymał tak długo, zauważ że po śmierci Dumbledora rozpadł się praktycznie i gdyby nie walka o Hogwart trudno powiedzieć, co by się dalej działo. Rozproszyli się gdzie się dało i w zasadzie trudno chyba mówić o Zakonie w Insygniach. Wtedy było źle, ale wcześniej walczyli i nie wiem, czy było ich dużo więcej.
Peter to ciężki orzech do zgryzienia. No nic, ja mam plan, zobaczymy co z tego wyjdzie, wszakże mam ambicję ukazać go w trochę... bielszym świetle?


"- Na lekcjach ciężko wam wykrztusić „profesorze", a teraz z taką rewerencją... Za to poziom elokwencji wyraźnie obniżony. Niedobrze, panno Wiem – I – Chętnie – Powiem. Nie dawaj się tak łatwo zaskoczyć. Widywałem w tym gabinecie dziwniejsze rzeczy, niż pijany Mistrz Eliksirów w idiotycznej pelerynie, pogryziony przez wampira.”
Rozmowy Trumienne

Offline

 

#13 2012-08-01 22:37:24

 Aga141993

Użytkownik

26191865
Skąd: Łódź(okolice)
Zarejestrowany: 2011-11-27
Posty: 123
Punktów :   

Re: Liga Ochrony Petera

Dropsa to powinno spalic się na stosie. Może to i zbyt drastyczne, ale ten dran mnie tak denerwuje. I cholera niby parodia a ma sporo racji. No bo na cholere ten idiota wszystko zatajał skoro ten infromacje moglby pomóc Potterowi i Zakonowi? Nie lepiej było grać uroczego dziadka który jest lekko nienormalny. I to podobno w imie wyższego dobra. Dupa a nie...
Oh jakoś ta informacja mi umkneła. Naprawde tak było napisane? Ja zawsze myślałam, że on raczej troche później zaczął donosic, ale to pokazuje jaką uwage zwracali na Petera chłopaki. No prosze cie był zbyt wielkim tchórzem żeby kłamać przez rok.
Oh myślisz, że Drops by umarł po starciu Z Voldziem? Voldemort(według tvp Valdemart czy jakoś tak) się go bał a to znaczy, że Drops był silny magicznie. Nie wierze, że nie wygrałby. I w ten sposób nie dość, że Potterowie mili szanse przeżycja, do tego Harry nie byłby horcuksem co jest dużym plusem. I podjerzewam, że gdyby Drops na początku wojny zabił Voldzia to ileśc tam osób by przeżyło. Nie wiem co Drops sobie myślał, ale to naprawde debil.

Offline

 

#14 2012-08-02 10:44:12

 nanina

Administrator

5112960
Zarejestrowany: 2011-11-27
Posty: 269
Punktów :   
WWW

Re: Liga Ochrony Petera

Ale spójrz przecież to samo było z Grinewaldem! Zwlekał i zwlekał nim w końcu się z nim zmierzył! Niby fakt, mogła go powstrzynywac dawna relacja ale... Z voldemortem nic go nie łączyło! Dumbledore poradzilby by sobie z nim! Był leniwy! Nawet się nie bal, był po prpstu leniwy. Pokonał go w pojedynku w ministerstwie, a przecież już wtedy mówiło się że jest stary i nie tak silny, a voldzio był silniejszy niż wtedy. Nie pojmuje tego.


"- Na lekcjach ciężko wam wykrztusić „profesorze", a teraz z taką rewerencją... Za to poziom elokwencji wyraźnie obniżony. Niedobrze, panno Wiem – I – Chętnie – Powiem. Nie dawaj się tak łatwo zaskoczyć. Widywałem w tym gabinecie dziwniejsze rzeczy, niż pijany Mistrz Eliksirów w idiotycznej pelerynie, pogryziony przez wampira.”
Rozmowy Trumienne

Offline

 

#15 2012-08-02 12:25:31

 Asiexz

Użytkownik

8269288
Skąd: Gliwice
Zarejestrowany: 2011-11-28
Posty: 129
Punktów :   

Re: Liga Ochrony Petera

Ok, w sumie to Wasza dyskusja tak się rozrosła, ze w połowie się zgubiłam, więc napiszę tylko je ja starego Dumbilego lubię

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.goldcraft.pun.pl www.telekomunikacja.pun.pl www.dyrtownia.pun.pl www.trava.pun.pl www.21-kr.pun.pl